Jedenasty Metr
wraca po wakacyjnej przerwie do świata wielkiej piłki. W poprzedni
weekend na boiska wybiegli piłkarze w dwóch najsilniejszych ligach
– Anglii i Hiszpanii, a już dziś oczy polskich kibiców będą
zwrócone na Bukareszt i pojedynek o Champions League, który z
miejscową Steua stoczy Legia Warszawa.
Czy w końcu
doczekamy się polskiego klubu w tych elitarnych rozgrywkach ?
Czego możemy
spodziewać się po warszawskiej drużynie ?
O tym dzisiaj –
zapraszam.
Teraz albo nigdy.
Przed ekipą Legii
zadanie trudne, ale na pewno nie te z gatunków nie możliwych do
zrealizowania. Wylosowanie Rumunów piłkarze mistrza Polski przyjęli
raczej bez większego entuzjazmu, ale tak prawdę mówiąc nie ma już
słabych rywali. Legia w drugiej i trzeciej rundzie na pewno nie
przekonywała swoją grą. Dużo niedokładności i momenty zrywów,
ale też i słabszej gry – te cechy najlepiej opisują występy
Warszawiaków. Teraz jednak żarty się skończyły. Mistrz Rumuni to
zespół ograny w europejskich pucharach i legioniści będą musieli
wznieść się na wyżyny umiejętności, żeby wywieźć do Polski
dobry wynik. Gdy UEFA przeprowadzała reformę, po której oddzieliła
drużyny mistrzowskie od tych grających w rozgrywkach przez zajęcie
dalszego miejsca w rodzimej lidze, w Polsce zapanował entuzjazm i
przekonanie, że gdy nie będzie można trafić na zespoły z Anglii,
Niemiec, Hiszpanii, Francji czy Włoch to polskie zespoły na stałe
zagoszczą w elicie. Rzeczywistość okazała się brutalna, a
kolejne lata nie przynosiły nam zespołu w fazie grupowej Champions
League. Najbliżej celu była krakowska Wisła w 2011 roku, kiedy do
wyeliminowania APOELU Nikozja brakło 3 minut. Los nie będzie już
dla nas łaskawszy, Legia stoi przed dużym wyzwaniem, ale też
ogromną szansą. - Teraz albo nigdy !
Sytuacja kadrowa.
Brak Bereszyńskiego dużym osłabieniem. |
Ogromnym
osłabieniem będzie z pewnością brak Bartosza Bereszyńskiego
zmagającego się z kontuzją. Młody prawy obrońca był jednym z
jaśniejszych punktów Legii Jana Urbana. Mimo braku większych
problemów personalnych trener Urban ma na czym myśleć. Defensywa
Legii w tym sezonie zachowuje się mało pewnie a w meczu z Rumunami
nie będzie miejsca na błędy.
Steua w tym
sezonie jeszcze nie przegrała meczu i ma naprawdę dobra passę.
Siła zespołu oparta jest na rodzimych zawodnikach. Próżno raczej
szukać wielkich nazwisk, czy podstarzałych gwiazd.
Legia musi
wycisnąć absolutnie 100 % żeby uzyskać korzystny wynik, tym bardziej, że Rumuni będą mieli za sobą wypełniony po brzegi fanatycznymi kibicami stadion mieszczący 55 tysięcy ludzi.
Podsumowanie i zapowiedź.
Miejmy nadzieję, że charakterystyczna piłka na stałe zagości na Pepsi Arenie. |
Nikomu nie trzeba
mówić ile polski football czeka na tak spektakularny sukces. Dziś
kolejna szansa na przełamanie złej passy i sprawienie niespodzianki
wszystkim fanom. W ostatnich latach w Lidze Mistrzów grały drużyny
z Węgier, Słowacji, Białorusi czy Cypru a my wciąż czekamy na
naszego reprezentanta. Pora skończyć to czekanie i pokazać wielką
piłkę. Niech dobrym prognostykiem będzie wczorajsza wygrana
Shakhtera Karagandy – Kazachskiego zespołu, który sensacyjnie
ograł Celtic Glasgow i jest o krok od piłkarskiego raju. Czas
przejść do historii i pokazać, że Polaków też stać na
niespodzianki.
Czas na Polski
zespół ! Czekamy na wielki mecz i trzymamy kciuki za Legie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz