|
Powrót Legendy ! |
Czwartkowego wieczora byliśmy
świadkami kolejnej edycji towarzyskiego turnieju o Trofeo Santiago
Bernabeu. Gospodarze na tegoroczny mecz zaprosili mistrza Kataru,
zespół Al-Sadd. Wybór rywala zapewne mógłby dziwić, gdyby nie
obecność w kadrze gości legendy Los Blancos – Raula Gonzaleza.
El Siete odszedł w 2010 roku z Realu bez godnego pożegnania i
właśnie ten mecz miał być hołdem dla byłego kapitana i
rzeczywiście był !
Godne pożegnanie fanów na
Bernabeu.
|
Symboliczne przekazanie opaski. |
Wieczór
przebiegał według określonego scenariusza. Raul wyszedł na
pierwszą połowę jako kapitan Realu Madryt i zagrał z numerem 7.
Przed spotkaniem pozował do zdjęć z trofeami, które zdobył w
barwach hiszpańskiego giganta a na trybunach można było widzieć
ułożony przez kibiców napis „Raul”. Klub wynagrodził mu
odejście „tylnymi drzwiami” przed sezonem 2010/2011 a kibice
spisali się fantastycznie.
Z wielkim szacunkiem wobec Raula obnosili
się także obecni gracze. W przerwie meczu nastąpiło przekazanie
koszulki z numerem 7 Cristiano Ronaldo oraz opaski kapitańskiej
Ikerowi Casillasowi. A jak na boisku zaprezentował się El Siete ?
Raul wciąż wielkim graczem.
|
Wczorajszym golem Raul udowodnił swój strzelecki instynkt. |
Raul to wciąż
wielka klasa. Po zawodniku nie było kompletnie widać upływu lat,
ani braku zgrania z drużyną i to nawet patrząc przez pryzmat
spotkania towarzyskiego. El Siete często wychodził na pozycję
kilka razy był bliski strzelenia bramki a sztuka ta udała mu się
ostatecznie w 23 minucie kiedy wyprowadził Real na prowadzenie.
Później kapitan trafił jeszcze w słupek a ze swoich 45 minut w
barwach Królewskich może być naprawdę zadowolony. Mimo, że to
tylko mecz towarzyski z pewnością pokazał się lepiej niż Benzema
czy Morata. W drugiej połowie grając dla Al-Sadd już trochę
zgasł, ale i cała drużyna praktycznie nie istniała, a mimo to El
Siete pokazał kilka przebłysków. Uważam, że Raul w wieku 36 lat
to wciąż piłkarz z dużą jakością i nawet w tak wielkim klubie
jak Real dawałby sobie spokojnie rade.
|
Jese ma potencjał, żeby w przyszłości
być nową legendą Los Blancos.
|
Co do samego meczu
był widowiskiem raczej przeciętnym i jednostronnym. Real pewnie
pokonał rywali 5-0 i zdobył Trofeo Santiago Bernabeu, a bramki
strzelali bohater dzisiejszego artykułu – Raul, oraz Isco, Benzema
i dwukrotnie Jese Rodriguez. Szczególnie ten ostatni pokazał się z
dobrej strony i udowodnił swój wielki talent.
Czwartkowy wieczór
na Bernabeu pokazał, że wielkie legendy powinny mieć wielkie
pożegnanie. Sam bohater wieczoru pokazał kunszt piłkarski, a
publiczność pokazała jak bardzo kocha swojego kapitana. Wielka
szkoda, że w obecnej piłce mamy coraz mniej takich żywych legend.
Miejm nadzieję, że to się zmieni a piłkarze będą bardziej
przywiązani do swoich klubów.
Natomiast Raulowi
dziękujemy za lata kariery i wiele emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz